Znów 22
Przeglądając poprzednie wpisy, zauważyłam, że mój blog przyciąga mnie wyjątkowo w 22 dni miesiąca 🙂
Wrzesień się skończył, a wraz z nim „atak absurdów”. Choć oczywiście od czasu do czasu nadal się zdarzają, ale już nie tak nachalnie.
No i najważniejsze – żadnego kursu od czasu pechowego września nie opuściłam 🙂
Poza tym wszystko tak bardzo ok, że nie ma o czym pisać 😉